Palestyńczycy jako żywe tarcze
Amerykańska organizacja praw człowieka oskarża Izrael


Nowy Dziennik
20-21. kwietnia 2002
aj, (PAP, Reuters)


Zwłoki 35 Palestyńczyków pochowano w piątek w kilku zbiorowych grobach na skraju obozu dla uchodźców w Dżeninie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Tymczasem amerykańska organizacja obrony praw człowieka zarzuca Izraelowi wykorzystywanie palestyńskich cywilów jako "żywe tarcze".



Ciała 35 zabitych Palestyńczyków przed wywiezie-
niem ich na cmentarz w Nablusie

Odwrót izraelskich czołgów i żołnierzy dał sygnał do pierwszych pochówków i wzmożonego przeszukiwania ruin, w których - jak się podejrzewa - znajdują się jeszcze setki ofiar izraelskiej ofensywy. Walki w Dżeninie kosztowały też życie 23 żolnierzy izraelskich.

Do miasta przybyli przedstawiciele organizacji humanitarnych. Izraelscy żołnierze nadal otaczają miasto, nie pozwalając Palestyńczykom go opuszczać. Wysłannik Organizacji Narodów Zjednoczonych na Bliski Wschód Terje Roed-Larsen zarzucił Izraelczykom, że ich operacja w Dżeninie spowodowała duże straty wśród ludności cywilnej.

Amerykańska organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch (HRW) oskarżyła armię izraelską o zmuszanie palestyńskich cywilów do wykonywania niebezpiecznych zadań podczas wojskowej operacji na terytoriach okupowanych.

W 24-stronicowym raporcie organizacja twierdzi, że izraelscy żołnierze zmuszają palestyńskich cywilów do otwierania podejrzanych paczek albo przeszukiwania domów poszukiwanych Palestyńczyków. HRW sugeruje także, że w ciągu ostatnich sześciu miesięcy niektóre działania akcje izraelskiej na Zachodnim Brzegu Jordanu mogą się równać ze zbrodniami wojennymi. Raport sporządzono na podstawie śledztwa w sprawie czterech rajdów armii na miejscowości palestyńskie, przeprowadzonych pomiędzy 24 października 2001 r. a 31 marca 2002 r. "Podczas każdej z tych akcji, wojsko za pomocą gróźb i zastraszania wymuszało na cywilach wskazywanie domów poszukiwanych (Palestyńczyków)." - napisano w raporcie. - "Następnie cywile musieli iść z żołnierzami, czasem w trakcie walk, aby zapukać do drzwi wskazanych domów i skłonić ich mieszkanców do wyjścia."

Tymczasem palestyński zamachowiec dokonał w piątek samobójczego ataku na posterunek wojskowy w Gusz Katif, raniąc izraelskiego żołnierza. W starciach w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu zginęło dwunastu Palestyńczyków, a co najmniej sześciu zostało rannych. Izraelska armia wkroczyła na kilka godzin do Rafah w Strefie Gazy i do Kalkilii na Zachodnim Brzegu Jordanu.

Siły izraelskie aresztowały w czwartek wiodącego członka kierownictwa militarnego skrzydła organizacji Hamas, Hossana Atefa Ali Badrama, osobiście odpowiedzialnego za serię terrorystycznych ataków w Izraelu w ostatnich latach. W atakach tych, wedlug szacunków armii, śmierć poniosło ponad 100 osób.

Papież Jan Paweł II przyjął w Watykanie generała zakonu franciszkanów, ojca Giacomo Biniego, z którym rozmawiał o sytuacji w bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem. W przyszły piątek polscy franciszkanie podejmą post o chlebie i wodzie w intencji pokojowego zakończenia kryzysu.