Politolog z Uniwersytetu Georgetown, Charles Kupchan uważa, że wizyta premiera Jarosława
Kaczyńskiego w USA potwierdziła "pro-atlantycką" orientację polityki zagranicznej Polski.
"Podróż Kaczyńskiego była częściowo próbą dalszego umocnienia strategicznego sojuszu między
Polską a Stanami Zjednoczonymi. Zapowiedź wysłania wojsk do Afganistanu, oświadczenia premiera
o znaczeniu utrzymania obecnego kursu w Iraku i dyskusje o rozmieszczeniu w Polsce amerykańskiej
tarczy anty-rakietowej miały potwierdzić zgodność polityki rządu polskiego z polityką administracji
prezydenta Bush-a. Myślę jednak, że Polska miała w ostatnich latach nieco przesadzone mniemanie o
korzyściach specjalnych związków z USA" - powiedział Kupchan.
"Jednym z powodów, dla których minister obrony Radosław Sikorski postulował swego rodzaju
kompensację za rozmieszczenie w Polsce elementów tarczy anty-rakietowej - pomoc we wzmocnieniu
obrony przeciwlotniczej, nowe technologie wojskowe itd. -, było to, że niektórzy w Polsce uważają,
iż kraj nie otrzymał wystarczającego wynagrodzenia za udział w operacji w Iraku i za lojalne poparcie
polityki Bush-a" - ocenił Kupchan, związany obecnie z Radą Stosunków Międzynarodowych (Council on
Foreign Relations = CFR).
Ekspert CFR wyraził przekonanie, że "Polska inwestuje za dużo energii i politycznego
kapitału w swoje stosunki z USA, a za mało w stosunki z Europą. Polsko-amerykański
sojusz wojskowy jest korzystny dla obu stron, ale nie powinien trwać kosztem integracji
Polski z Europą".