Polska za bardzo stawia na USA

Nowy Dziennik
16-17. września 2006
(PAP)

Politolog z Uniwersytetu Georgetown, Charles Kupchan uważa, że wizyta premiera Jarosława Kaczyńskiego w USA potwierdziła "pro-atlantycką" orientację polityki zagranicznej Polski.

"Podróż Kaczyńskiego była częściowo próbą dalszego umocnienia strategicznego sojuszu między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Zapowiedź wysłania wojsk do Afganistanu, oświadczenia premiera o znaczeniu utrzymania obecnego kursu w Iraku i dyskusje o rozmieszczeniu w Polsce amerykańskiej tarczy anty-rakietowej miały potwierdzić zgodność polityki rządu polskiego z polityką administracji prezydenta Bush-a. Myślę jednak, że Polska miała w ostatnich latach nieco przesadzone mniemanie o korzyściach specjalnych związków z USA" - powiedział Kupchan.

"Jednym z powodów, dla których minister obrony Radosław Sikorski postulował swego rodzaju kompensację za rozmieszczenie w Polsce elementów tarczy anty-rakietowej - pomoc we wzmocnieniu obrony przeciwlotniczej, nowe technologie wojskowe itd. -, było to, że niektórzy w Polsce uważają, iż kraj nie otrzymał wystarczającego wynagrodzenia za udział w operacji w Iraku i za lojalne poparcie polityki Bush-a" - ocenił Kupchan, związany obecnie z Radą Stosunków Międzynarodowych (Council on Foreign Relations = CFR).

Ekspert CFR wyraził przekonanie, że "Polska inwestuje za dużo energii i politycznego kapitału w swoje stosunki z USA, a za mało w stosunki z Europą. Polsko-amerykański sojusz wojskowy jest korzystny dla obu stron, ale nie powinien trwać kosztem integracji Polski z Europą".