Palenie w piecu


Magda Umer 1992
320 kbps


Nie jest mu chyba dobrze ze światem,
Skoro gada do pieca:
"Oj, piecu, piecu
Z piersią kobiecą kaflowo-białą!"

Nie jest mu chyba przytulnie na świecie,
Skoro garnie się do pieca:
"Oj, piecu, piecu
Z piersią kobiecą,
Z cieplutkim biodrem kaflowo-modrym!"

Nie jest mu chyba ciepło na świecie,
Skoro się tuli do pieca:
"Oj, piecu, piecu
Z piersią kobiecą,
Z cieplutkim biodrem kaflowo-modrym,
Z gorącym brzuchem
Czy słyszysz mnie, piecu, kaflowym uchem?"

Dmuchał w otwarte drzwiczki,
Ruszta patykiem przegarnął,
Chrobotał węglami w wiadrze
Ręką szatańsko czarną.
Gdy ujrzał pierwszą iskrę,
Rozczulił się nad iskrą,
Dał iskrze imię: Iskra.

I szeptał do niej "Iskro,
Tyś iskrą mego ognia i żaru i popiołu!"
Modlił się do niej "Iskro,
Tyś najpiękniejsza z iskier!
Ach, iskro, iskro, iskro, iskro..."